CIĘŻAR DOWODU

Kto wysuwa jakieś twierdzenie zgodnie z zasadą racji dostatecznej, musi je uzasadnić. Dyskutant liczy się bowiem z krytycyzmem adresata. Mówimy wtedy, że na nim spoczywa ciężar dowodu ? po łacinie na­zywa. się to onus probandi.

Jakie mogą być reguły związane z ciężarem dowo­du w dyskusji. Oczywiście możliwe są dwie ewen­tualności:

  1. Przekonywający wysuwa pewną tezę i jeżeli nie odpowiada ona. oponentowi, musi ją obalić prze­konywany, chociaż nie słyszał uzasadnienia. Ciężar dowodu spoczywa więc na tym, kto chce twierdzenie obalić;
  2. Przekonywający musi uzasadnić swoje twierdze­nie. Onus probandi spoczywa na twierdzącym.

Za słuszną i obowiązującą w dyskusji przyjmuje się drugą zasadę.
Żeby problem był przez wszystkich jednoznacznie zrozumiany, przedstawimy analogiczną sytuację w dziedzinie prawa. Otóż mogą istnieć dwie następu­jące zasady:

  1. Każdego oskarżonego uznaje się za winnego, do­póki nie udowodni on braku winy.
  2. Każdego oskarżonego uważa się za niewinnego, dopóki nie zostanie dowiedziona jego wina.

Oczywiście uważamy za rozsądną drugą zasadę. Ale trzeba pamiętać, że pierwsza, tzw. domniemanie winy, była znana i obowiązująca w Polsce. Gdy szlachcic oskarżał chłopa, oskarżony musiał dowieść swej nie­winności. W procesie inkwizycyjnym zeznania dwóch świadków zrzucały onus probandi na skarżonego. Mu­siał on dowieść swej niewinności. W satyrycznym uję­ciu podaje ją Bajka wschodnia Antoniego Góreckiego:

? Wielki jest zaiste CIĘŻAR jego dowodów.

Uciekał lis bardzo jeszcze rano.

?    Gdzie tak uciekasz? ? po drodze pytano.

?    Alboż nie wiecie? Król przejeżdżać będzie,

Kazano muły, wielbłądy brać wszędzie.

?    A cóż do ciebie ma to rozkazanie?

?    A tak, mam czekać, aż złapią dworzanie?

Rzekną: ?Muł jesteś, masz w zaprzęgu chodzić”.

Żem nie jest mułem, czas wtenczas dowodzić…

Nie można oczywiście zaaresztować pierwszego lep­szego człowieka z ulicy i żądać od niego dowodu, że nie jest złodziejem. Podobnie nie można wymagać od przekonywanego, by powiedział, dlaczego mu się nie­uzasadnione wywody przekonywającego nie podobają, dlaczego ich nie bierze pod uwagę.

W związku z ciężarem dowodu sformułujemy nastę­pujące reguły:

  1. Onus probandi spoczywa na osobie wysuwającej w dyskusji jakieś żądanie, a w poszczególnym wy­padku twierdzenie, chyba że będzie to oczywistość, którą przekonywany przyjmuje bez uzasadnienia.
  2. Oponent nie musi atakować nieuzasadnionej lub niewystarczająco uzasadnionej tezy defendenta; może jej wprost nie przyjąć, żądając ewentualnie uzasadnienia, jeśli to mu jest w jakiś sposób potrzebne w przyjętej taktyce.
  3. W wypadku odrzucenia nieuzasadnionego żąda­nia defendenta, przeciwnik nie ma obowiązku żadne­go dodatkowego tłumaczenia swojego stanowiska.
  4. Jeżeli obrońca jakieś żądania, a w szczególno­ści tezy wystarczająco uargumentował, a przeciwnik nie zgodził się i „wysunął nieuzasadniony zarzut, defendent nie bierze go pod uwagę, dopóki sprzeciw nie zostanie odpowiednio wsparty.
  5. Odpowiedź pytaniem na pytanie jest próbą prze­rzucenia ciężaru dowodu na przeciwnika. Ale od niego zależy, czy będzie chciał przyjąć onus probandi na sie­bie. Może odmówić i egzekwować uzasadnienie.
Both comments and pings are currently closed.

Comments are closed.