WYMIANA TEMATÓW

W wypadku dyskusji, która wywiązała się przy­padkowo pomiędzy dwoma lub kilkoma osobami, by­wa często stosowane prawo wymiany tematów, wyni­kające z zasady wzajemności. To znaczy, że dyskutant po wysłuchaniu naszych wywodów, niekiedy mało go obchodzących, może z kolei poddać naszej krytyce i ocenie problemy, które go żywo interesują. Ale w wielkich zespołach, które dyskutują na temat z góry ogłoszony, nie obowiązuje respektowanie prawa wy­miany. Zabierający głos nie zawsze może odejść od roztrząsanego problemu i zaproponować jakiś zupełnie inny, który go w tej chwili bardziej interesuje.

Prawa wymiany tematów z zasady nie respektują osoby zawodowo lub ?z powołania” trudniące się krzewieniem dajmy na to jakichś poglądów religij­nych, ekstrawaganckich idei. Nie ma przecież mowy o tym, żeby na przykład ?badacza Pisma świętego” czyli ?świadka Jehowy”, który przed kilku czy kilku­nastu laty grasował po prywatnych mieszkaniach, przekonać o tym, że po wysłuchaniu jego argumentów człowiek ma prawo wysunąć własne kontrargumenty i po omówieniu zagadnień wysuniętych przez ?apo­stoła” wypada mu wysłuchać problemów, które nur­tują gospodarza i o których słuszności chce on prze­konać swego gościa. I tak oto doszliśmy do praktycz­nej rady: jeżeli nie będziemy mieli ochoty na prowa­dzenie z kimś dyskusji na zaproponowany przez niego temat, wspomnijmy o prawie wymiany tematów, pro­ponując od razu po pierwszej dyskusji odbycie na­stępnej ? na jakiś nie interesujący inicjatora temat. Należy wątpić, czy wobec takiego postawienia sprawy ktoś pragnący wdać się z nami w dyskusję będzie miał na nią ochotę.

Both comments and pings are currently closed.

Comments are closed.