JAK W KAŻDEJ WALCE

Mamy już dość pokaźny zasób argumentów, który w razie potrzeby potrafimy niewątpliwie jeszcze wzbo­gacić. Ale dotychczas nie zastanawialiśmy się szerzej nad taktyką, a mianowicie nad tym, w jaki sposób’ pojedyncze argumenty są łączone i stosowane przy przekonywaniu. A to jest już inny teren; o ile przed­tem zaznajamialiśmy się z ?produkcją” argumentów i staraliśmy się je poukładać w jakimś porządku w podręcznym arsenale, o tyle teraz wypada zająć pozycje obserwacyjne i przyjrzeć się, jak to bywa w walce. Bo walkę można rozumieć szeroko, by obej­mowała również spory dyskusyjne. ?Wszak walka na słowa ? pisze Tadeusz Kotarbiński w rozprawie O sposobach prowadzenia sporów ? to wcale nie ja­kaś przeżyta funkcja społeczna. Wre ona dokoła nas: w życiu potocznym w sejmie, sądzie, na wiecach poli­tycznych i zebraniach agitacyjnych. Agonistów[1], na ogół bardziej natarczywych niż umiejętnych, spotyka­my co dnia. Znajmyż ich sztukę, znajmy ją lepiej, niż oni sami ją znają. Można ją znać, nie będąc agonistą. Nie jest to bowiem jedno ani niekoniecznie jednemu przysługuje: umieć coś czynić i umieć opisać, jak się czyni. A sztuka to nader ciekawa, gdyż główne jej kanony nie są bodaj niczym innym, jak tylko prostym zastosowaniem ogólnych kanonów walki. Walka na słowa jest postacią walki, teoria sporu ? przyczyn­kiem do ogólnej teorii walki, ta zaś znowu ? rozdzia­łem teorii czynu”.

W ostatnim rozdziale nie będziemy jednak zaznaja­miali czytelników z ogólną teorią walki ani z prak­seologią. Niemniej będziemy korzystali z niektórych praktycznych spostrzeżeń, zaczerpniętych z ich dorob­ku, które przydadzą się uczestnikom dyskusji zarówno w ataku jak obronie.W trakcie obserwacji argumen­tów w akcji postaramy się ewentualnie uzupełnić jeszcze nasz ?arsenał” o nowe pociski, jak również wzbogacić wiadomości o rozmaitych wariantach argu­mentów i metodach ich stosowania, które ma do swej dyspozycji nieuczciwy przeciwnik.


Both comments and pings are currently closed.

Comments are closed.