KUKUŁCZE JAJO

Nie zawsze stawiamy kropkę nad ?i”, ciągnąc jakiś wywód do samego końca. Dla przekonania rozmówcy wystarcza niekiedy przedstawienie przesłanek, z któ­rych sama wyciągnęła by wnioski ,,(…) Zwykle postę­puje się na odwrót ? pisze Schopenhauer ? przez gorączkowość, pośpiech i chęć posiadania słuszności jakim bądź sposobem, wykrzykujemy z hałasem wnio­sek przed człowiekiem, który trzyma się właśnie prze­ciwnego błędu. Dzięki temu człowiek ten przegryza wędzidła, wytęża swą wolę przeciwko wszystkim zasa­dom i sądom, które poniżej przedstawimy i o których już wie, do jakiego nienawistnego dlań wniosku do­prowadzą go. Tym sposobem wszystko się zepsuło. Zgodnie z naszym prawidłem, winniśmy przeciwnie trzymać wniosek zupełnie in petto (w głębi duszy) izolować go i stawiać jedynie przesłanki, ale za to cał­kowicie, jasno i wszechstronnie. Wniosku zaś wcale nie należy wypowiadać, lecz wyprowadzenie go pozo­stawić temu, kogo chcemy przekonać. Uczyni on to później w skrytości, sam dla siebie i z tym większą prawdą. Wówczas łatwiej zgodzi się na prawdę, po­nieważ nie będzie się wstydził, że go przekonano, lecz będzie się chełpił, że sam się przekonał.”

Pamiętamy bowiem spostrzeżenie, że własne wnio­ski są inaczej oceniane i łatwiej przyjmowane niż cudze. Poza tym osoba stosująca tego rodzaju ?kukułczą” metodę w razie potrzeby szybko może ze swego stanowiska wycofać się twierdząc, że wcale takiego wniosku nie wyciągała. Dyskutanci bez skrupułów mogą w ten sposób wszczepić jakieś wygodne sobie przekonanie, by łatwiej i efektowniej odnieść zwy­cięstwo.

Both comments and pings are currently closed.

Comments are closed.