NA ZASADZIE WYMIANY

Bliskim krewnym insynuacji jest argumentacja pro­wadzona na zasadzie wymiany. O ile w pierwszym wypadku mieliśmy do czynienia z ?darowizną”, o tyle w drugim zetkniemy się z najrozmaitszymi formami wymiany. Jak to wygląda w dyskusji i na czym ona polega?

1. Zmiana tematu. W trakcie dyskusji przezorny dyskutant niepostrzeżenie zmienia jej przedmiot, np. przy pomocy dygresji przedstawia dyskusję na inny tor: była mowa o współzawodnictwie pracy, a skoń­czyło się na zagadnieniach bhp. Ucieczkę od tematu mogą ułatwić wieloznaczne wyrazy. Przy pomocy homonimów łatwiej przejść od jednego znaczenia do ja­kiegoś innego. Na przykład w dyskusji toczącej się nad tym, czy pewna osoba jest materialistą, z począt­ku mowa była o światopoglądzie materialistycznym, potem o przesadnej trosce o dobra materialne. Uczest­nik dyskusji wrogo nastawiony wobec omawianej oso­by wykorzystał homonimię i z faktu wyznawania filo­zofii materialistycznej negatywnie ocenił jej charakter.

Zmiana tematu dyskusji dokonana drogą pod­stawienia innego terminu bywa niekiedy formą uniku. Na przykład Czapajew z przytoczonego już filmu braci Wasiliew na pytanie chłopów, kim on jest w rzeczywistości ? komunistą czy bolszewikiem, od­powiada wymijającą, że internacjonalistą. Nie był pew­ny stosunku między pojęciami ?komunista” i ?bol­szewik”, wobec czego postanowił zrobić taktyczny unik i dowcipnie dokonał wymiany na termin blisko­znaczny.

  1. Zmiana kwantyfikatora. Dla obalenia jakiejś te­zy negatywnej, może być zastosowana następująca metoda: twierdzenie cząstkowe, czy też negatywne traktuje się jako ogólne i bezwzględne i jako takie zwalcza się. Ktoś na przykład twierdzi, że w pewnych wypadkach nie można kłamać i trzeba mówić prawdę. Oponent wówczas zabiera się do zwalczania tezy ogól­nej, nb. nie wypowiedzianej przez defendenta, że trze­ba zawsze mówić prawdę, że nigdy nie można skła­mać. Oczywiście rozszerzanie twierdzenia i odrzucenie zestawień następuje zazwyczaj nie nagle, ale w toku wywodów w ten sposób, że nikt wybiegu nie do­strzega.
  2. Zmiana wniosku. W wypadku, kiedy teza, którą .zamierzamy wywieść na podstawie przedstawionego materiału, wydaje się zbyt heretycka, zbyt mocno wstrząsnęłaby przekonywaną osobę, tezy-wniosku na zakończenie argumentacji nie wyciągamy. Wypowia­damy natomiast coś, do czego ludzie przywykli, od dawna uważając za słuszne, chociaż to zakończenie wywodów wcale z nich nie wynika.

Z pewnym prawdopodobieństwem można się spo­dziewać, że ludzie inteligentniejsi zrozumieją taką tak­tykę, powolniejsi w myśleniu dojdą do prawidłowego wniosku po pewnym czasie.

4. Zmiana sensu. Następuje ona w wypowiedzi iro­nicznej. Ironię, od greckiego słowa eironeia ? uda­wanie, nasi przodkowie nazywali ?przekąsem”. Je­żeli ktoś mówi ironicznie, to znaczy, że kryje sąd od­mienny od wypowiedzianego. ?Ależ to doskonały spo­sób” ? w ustach mówiącego z ironią ma sens: ?uwa­żam że dana metoda jest do niczego”. ?To jest wspa­niały człowiek, jego powinno się otaczać powszechnym szacunkiem” ? w wypowiedzi z przekąsem znaczy wprost coś przeciwnego.

W pewnym momencie osoba mówiąca z ironią ze­drze maskę z twarzy i ukaże swoje prawdziwe oblicze. Ale chodzi jej o to, żeby wprowadzić w błąd któregoś ze słuchających, kto nieopatrznie zacznie mu potakiwać, że to był rzeczywiście wspaniały spo­sób, że dana osoba jest diabła warta. Ironista kpi tro­chę ze współuczestników dyskusji imputując im zda­nie odmienne od swego. Czasami zaś chce wyzyskać moment zaskoczenia i w ten sposób mieć trochę złośliwego zadowolenia, że kogoś wprowadził w błąd.

Ironią bardzo chętnie posługiwał się Sokrates. Zna­na jest nawet tzw. ironia sokratyczna polegająca na tym, że rozmówca niby zgadza się ze wszystkim, co mówi partner, i wychodząc z jego założeń i przy jego pomocy prowadzi wywód do absurdu. Jeżeli zaś dy­skutant wierzył przez cały czas swemu rozmówcy, który zadeklarował się jako zwolennik jego tez, tym większe będzie jego zdumienie, kiedy ni stąd, ni zowąd okazuje się, że doszedł do absurdów, które za jednym zamachem burzą całą myślową konstrukcję.

  1. Zmiana sensu przy pomocy mimiki. Czasami dy­skutant dokonuje zmiany sensu wypowiedzi przy po­mocy odpowiedniej mimiki. Wiadomo, że np. zdanie: ?Trzeba go będzie zaatakować w rękawiczkach” ? wypowiedziane z przymrużeniem oka, znaczy coś innego. Znaczące spojrzenia, mrugnięcia itp. pozwala­ją na uzyskanie porozumienia pomiędzy niektórymi dyskutantami i wyprowadzenie w pole tych, którzy biorą zdania w tym znaczeniu, w jakim je usłyszeli. Pod tym- względem mimika ma wyższość nad akcen­tem, intonacją zmieniającymi również sens, jak np. w przypadku wypowiedzi ironicznej.
  2. Zmiana błędu formalnego na zarzut rzeczowy. Niekiedy spotykamy się z następującą taktyką: dysku­tant wykorzystuje nieumiejętne i formalnie błędne wywody na to, by zdyskredytować słuszną czy praw­dziwą tezę. W ten sposób marni adwokaci przegrywają w sądzie sprawy, które na zdrowy rozum nie powinny nastręczać żadnej wątpliwości. Można więc podsuwa­jąc nieodpowiednią osobę ?położyć” sprawę.
  3. Zastąpienie ataku pochwałami. Taktyką dość często spotykaną w sporach jest zastąpienie ataku na pozycje przeciwnika wychwalaniem własnego stano­wiska. W pewnych okolicznościach przez ?podnosze­nie pod niebiosy” jakichś tez czy też ludzi, atakuje się pośrednio inne twierdzenia i osoby. Np. podnosząc grzeczność obsługi sklepowej za granicą ? atakuje się poziom naszego handlu, wychwalając wegetarianizm ? atakuje się ?mięsożernych”.
Both comments and pings are currently closed.

Comments are closed.