ZGODNIE ZE STRATEGIĄ

W dyskusji napotkaliśmy wiele form, które dotych­czas wiązaliśmy z walką. Wprowadzenie w błąd, zwal­czanie przeciwnika jego własną bronią, niepostrzeżona zmiana terenu działań ? to kilka przykładów stra­tegii stosowanej zarówno w działaniach wojennych jak i w sporach słownych. A jakie są inne wskazania stra­tegiczne, które mogą się przydać adeptom sztuki prze­konywania i dyskusji?

Przede wszystkim zwrócimy uwagę na odpowiednie przygotowanie. A może to być preparacja poprzedza­jąca przekonywanie albo odbywająca się już w czasie przekonywania. Na podstawie naszej znajomości czło­wieka wiemy, że- dobre rezultaty daje urabianie go przed momentem decydującej rozmowy. Zdobycie za­ufania, wzbudzenie uczucia, przyłączenie się do grupy, do której należy przekonywany, prezenty, osłabienie zdolności rozumowania napojami wyskokowymi ? oto kilka przypadkowo wybranych sposobów ?preparowa­nia” osoby przekonywanej. Ale mniej nas interesuje ów okres przed dyskusją i przekonywaniem, a bardziej taktyka stosowana w czasie jej trwania. Wobec tego przypatrzmy się zabiegom, które są stosowane przez wytrawnych, niestety nie zawsze uczciwych dyskutan­tów. Ich doświadczenia nieraz mogą przydać się nie tyle w ataku, co w obronie:

  1. W sporach słownych, podobnie jak w walce, wy­pada niekiedy zbadać teren przeciwnika i wywiedzieć się jeszcze przed rozpoczęciem dyskusji o kierunkach ataku przygotowawczego z jego strony. Stosuje się wówczas znany zabieg nazywany pociąganiem za ję­zyk. Ze swej strony uważamy, byśmy sami zbyt wcześnie nie ujawnili kierunku naszego ataku. La Bruy?re w Charakterach radzi: ?Z ludźmi, którzy są tak przychylni, że słuchają wszystkiego, a sami mówią mało, starajcie się mówić jeszcze mniej, albo jeżeli mówicie wiele, to starajcie się jak najmniej powie­dzieć”.
  2. Stosując rozmaitego rodzaju pytania, np. intym­ne, poprzedzone osobistymi zwierzeniami, żartując, bluffując, insynuując itd., można odkryć słabe strony przeciwnika. Kiedy w pewnym momencie traci on pewność siebie, zaczyna robić uniki, wije się jak pis­korz, chce przeskoczyć temat, złości się, że został uży­ty pewien argument ? to dowód pozytywnego rezul­tatu ? ?zwiadu”.
  3. Dla odnalezienia słabego punktu w twierdze­niach przeciwnika stosuje się pytania, które są tak wymierzone, że nie wie on, o co chodzi. W takim za­mieszaniu łatwo wyłudzić oświadczenie, dające się skierować przeciwko niemu.
  4. W analogiczny sposób przebiegły dyskutant uzy­skuje zgodę na pewien ogólny wniosek. Ponieważ jego przeciwnik nigdy nie zgodziłby się na przyjęcie takiego wniosku, uzyskuje podstępnie akceptację prze­słanek w ten sposób, że nie przedstawia ich w jakimś ze sobą związku, lecz pojedyńczo ? rozrzucone i ukry­te pomiędzy innymi wywodami. Potem powiada: ?Pa­miętasz? Zgodziłeś się na to i na tamto, musisz się zgodzić i na wniosek, który z tych wszystkich przesła­nek wynika”.
  5. Tak samo może być podważona teza defendenta, którą oponent atakuje w ten sposób, że przesłanki kontrargumentu kryje w toku wywodów i kolejno uzyskuje ich akceptację. Po zakończeniu ?pracy przy­gotowawczej” oponent rozkłada swego przeciwnika wykazując, że sam sobie przeczy.

Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że skuteczniej­szą metodą jest przygotowanie ataku w sporze słow­nym, niż działanie na oślep. Dlatego obowiązują tu zalecenia dotyczące planowania, dostosowania środków do zamierzonego celu, koordynacji działań osób współ­działających i inne ogólne zasady sprawnego działa­nia.

Both comments and pings are currently closed.

Comments are closed.