WYCIECZKA OSOBISTA

Kiedy zastanawialiśmy się nad sprawami języko­wymi i nad samokontrolą, mowa już była o argumen­tach ad personom ? co znaczy ?do osoby”. Przestrze­galiśmy wówczas przed pochopnymi wycieczkami oso­bistymi, wymyślaniem od idiotów, używaniem innych niepochlebnych epitetów. Bo wszelkiego rodzaju przy­tyki osobiste, argumenty personalne są szczególnie rozpowszechnione.

? ?Dlaczego się spóźniłeś na dyskusję” ? pyta jeden uczestnik drugiego.

?     ?Kto to pyta? ? odpowiada spóźnialski -? noto­ryczny posiedzeniarz, który nic nie robi, tylko włóczy się po dyskusjach”.

W szkole rodzice na wywiadówkach radzą nad przy­czynami absencji uczniów w szkole. Jeden z ojców powiada zdecydowanym tonem:

?    ?Dzieci powinny chodzić do szkoły i rodzice nie mają prawa pod byle pretekstem zostawiać je do po­mocy przy gospodarstwie. Takie postępowanie utrud­nia pracę nauczycieli, a i naszym dzieciom trudno po­tem odrobić zaległości”.

Na to odzywa się jego sąsiad: ?A dlaczego sam dzie­ci do szkoły nie puszczasz? Przecież twoja córka opu­ściła największą liczbę dni w swojej klasie!”. Sąsiad, który wolał, by dzieci pasły bydło i pomagały mu w polu, zastosował właśnie przytyk osobisty zamiast jakiegoś kontrargumentu rzeczowego. Zaatakował mó­wiącego, a nie jego tezę, jak gdyby odmawiając prawa wypowiadania się na ten temat owemu mocnemu w słowach, a niekonsekwentnemu w czynach ojcu.

Osoba używająca argumentacji ad personam w pe­wien sposób zmienia temat dyskusji. Zamiast wypo­wiedzią ? zajmuje się Osobą wypowiadającą, i podwa­żając dobrą opinię o niej, chce obalić jej tezy.

To bardzo łatwa i niewybredna argumentacja. Miesz­kańca Warszawy, który powie, że nie podoba mu się to miasto, argumentujący ad personam z głupia frant zapyta: ?A dlaczego się pan nie wyniósł dotychczas ze stolicy”; broniącego prawa do samobójstwa ? ?Dla­czego sam się nie powiesisz”? itd.

Czy pan z byka spadł, czy panu piątej klepki brak? ? to przykłady niegrzecznych pytań retorycz­nych, zawierających argumenty ad personam.

Z przykładów powyższych widać, że ten typ argu­mentacji ma bardzo dużo wariantów. Może być nawet w pewien sposób uogólniany i kierowany nie do poje­dynczej osoby, lecz do większej grupy.

Bardzo częsty przypadek, zachodzący wówczas, gdy dyskusja prowadzona jest przez więcej niż dwie oso­by, polega ? jak już nieraz wspominaliśmy ? na pominięciu osoby przekonywanej. Mówca przemawia­jący po wystąpieniu swego opozycjonisty, może roz­prawiać się z jego tezą, jak gdyby przekonywając-ad­wersarza, w gruncie rzeczy jednak kierując argumenta­cję do osób trzecich. Rzadziej mówi się: ?Jesteś świ­nia i dlatego nie masz racji”; częściej: ?on jest kana­lią i dlatego nie ma racji”. O tym, że nie ma racji, będzie oczywiście mniej przekonana sama ?kanalia”, a bardziej ludzie biorący udział w dyskusji lub jej się przysłuchujący.

Zauważmy, że w przypadku każdego wariantu ar­gumentu ad personam dyskutant posługuje się nim, jak gdyby to był już fakt oczywisty, nie wymagający dowodu. I jeszcze jedna uwaga praktyczna. Otóż w wy­padku takiej sytuacji, że oponent na wywody defendenta przytacza pewne kontrargumenty, na co defendent z kolei odpowiada argumentami ad personam, należy przyjąć, że kontrargumenty są rzeczowo słuszne. Dowodzi tego nagła zmiana rodzaju argumentacji. Defendent nie ma argumen­tów rzeczowych i reaguje wycieczką osobistą pod adresem przeciwnika. Przykład: defendent broni tezy, że polska produkcja przemysłu włókienniczego jest zacofana i nasze towary .pod każdym względem ustę­pują zagranicznym. Na to oponent przytacza szereg przykładów, że tak nie jest, i dobija go wykazem kra­jów, do których Polska eksportuje tekstylia. Wówczas defendent powiada, że jego przeciwnik jest płatnym agentem reklamowym, osobą nie mającą pojęcia o materiałoznawstwie, a w dodatku pozbawioną gustu. Z tego starcia wynika jednak, że oponent ma rację, czego nie można powiedzieć o defendencie.

Both comments and pings are currently closed.

Comments are closed.