Dyskusję można traktować również jako środek leczniczy. Czyż nie słyszymy często, że osoba biorąca z ogromnym zapałem udział w dyskusji powiada później: ?alem sobie ulżył!” ? i zapomina, o co tak zażarcie walczyła. Dyskusję w tym wypadku traktuje jak wentyl bezpieczeństwa, który wypuszcza parę nagromadzoną w kotle parowym. Człowiek się wygada i przestanie myśleć o wyładowaniu się w czynie. U południowców bardzo ożywiona i gwałtowna wymiana zdań zastępuje bitkę. Nic więc dziwnego, że psychologowie widzą w dyskusji zarówno w małym jak w szerszym gronie środek na wyładowanie nagromadzonych pretensji, wyżycie się i ? jeżeli będziemy traktowali dyskusję jako pewien rodzaj zapasów na słowa ? zaspokojenie chęci walki i zwycięstwa, chociażby w tak wysublimowanej formie.
Przy niektórych stanach histerii lekarze stosują tzw. pitiatykę ? leczenie za pośrednictwem przekonywania. W tym przypadku przy pomocy odpowiedniej argumentacji likwiduje się na przykład chorobliwe uprzedzenia pacjenta do ludzi czy pewnych
Lekarz: ? Ależ pan jest zupełnie zdrów. Ma pan takie wesołe spojrzenie.
przedmiotów, tłumaczy się, że te objawy, które u siebie zaobserwował, nie należą do jakiejś strasznej choroby. Każdy zresztą lekarz w mniejszym lub większym stopniu musi zajmować się przekonywaniem chorych i jego argumentacja, chociaż nie uwzględniona w wykazie zabiegów i lekarstw, odgrywa niepoślednią rolę w walce o zdrowie psychiczne i fizyczne człowieka.
Nieco więcej uwagi poświęciliśmy agitacji, propagandzie i reklamie, ponieważ są to dziedziny życia bliskie sztuce przekonywania, a którymi nie będziemy się zajmowali w dalszych rozdziałach. Tak samo nie przeznaczymy więcej miejsca pitiatyce i dyskusji prowadzonej tylko w celu wyładowania się czy dla samej przyjemności dyskutowania. Nie będzie również mowy w wyodrębnionych podrozdziałach o innych domenach utrzymujących bardzo bliski kontakt ze sztuką przekonywania, takich jak: pedagogika, sądownictwo, nauka zarządzania, technika zespołowej pracy naukowej. Czytelnik jednak z łatwością odniesie do nich materiał przedstawiony na dalszych kartach książki.
Po tym rozdziale, spełniającym rolą wstępu, przystępujemy do spenetrowania wytyczonego terenu. Przede wszystkim zaś zaznajomimy się z historią sztuki przekonywania, zawrzemy znajomość z dyscyplinami, które zajmowały się jej teorią i praktyką.