NIECH ROZSTRZYGNIE PRAKTYKA

W niektórych sporach najlepiej odwołać się do praktyki i sprawdzić, czy to, co ktoś twierdzi, jest prawdą czy fałszem. Nie ma sensu spierać się o to, czy lepszy jest samochód Jana czy Józefa, a określić, jakie są cechy dobrego auta i poddać oba próbie. Któ­ry większy ciężar uciągnie, który prędzej przebędzie określoną drogę, który mniej spali benzyny ? ten jest lepszy. I dowód prawdy przeprowadzić się daje nie tylko z martwymi przedmiotami. Niejednokrotnie próba praktyczna rozstrzyga spory w bardzo nawet skomplikowanych sytuacjach. Przykładem niech będzie następująca anegdota opowiadana przez historyków:

W XVI w. n.e. w Japonii zjawili się po raz pierw­szy zwolennicy nowej na tamtym terenie religii ? buddyści. Celem przekonania się, która religia jest lepsza, nie przeprowadzano dyskusji, lecz odwołano się do praktyki. Założono, że wyższość jednej religii nad drugą polega na tym, że wyznawcy lepszej lepiej się powodzi. Wobec tego cesarz polecił jednemu ze swych dworzan przyjąć buddyzm na próbę i obserwo­wać, czy mu się wiedzie lepiej niż szyntoistom. Gdy­by różnica była dostrzegalna, buddyzm zostałby za­rządzeniem wprowadzony jako religia panująca. Ale żadna różnica nie została oczywiście stwierdzona.

Nie warto na przykład przekonywać się nawzajem, że można kobiety zatrudnić na pewnym stanowisku lub że nie można ze względu na przewidywany efekt, a należy spróbować i wyniki porównać. Tak samo w wypadku argumentacji, że nowe normy są krzyw­dzące ? jak twierdzą zazwyczaj niektórzy robotnicy, i z drugiej ? że są lepsze od starych ? jak twierdzą kierownicy, przekonywające mogą być tylko konkret­ne obliczenia po zastosowaniu norm w praktyce.

?Kryterium praktyki ? pisze Adam Schaff w książ­ce Z zagadnień marksistowskiej teorii prawdy ? jest tym właśnie kryterium, które ludzie stosują żywio­łowo w życiu codziennym; sprawdzanie się naszych przewidywań w praktyce jest przecież dla nas nor­malnie potwierdzeniem słuszności sądów, ich nie- sprawdzanie się ? dowodem mylności naszych są­dów.” Dalej zaś wyjaśnia, że ,,w pojęcie praktyki wchodzą nie tylko stosunki między człowiekiem a śro­dowiskiem przyrodniczym, lecz i stosunki między ludźmi” oraz podaje następującą definicję praktyki:

?Praktyka to tyle, co historycznie uwarunkowana społeczna działalność ludzka skierowana na przekształ­cenie obiektywnej rzeczywistości: przyrodniczej i spo­łecznej.”

Praktyka jest najwyższym, naczelnym kryterium prawdy. Mogą być inne kryteria pochodne, ale są one podporządkowane probierzowi najwyższemu. Ostatecz­nie bowiem to tylko, co potwierdza tak szeroko pojęta praktyka, obejmująca wszystkie przejawy społecznej działalności człowieka, jest prawdziwe.

Jako zalecenie dla wszelkiego rodzaju dyskutan­tów ? nie warto spierać się długo i zażarcie o to, co może być sprawdzalne w sposób obiektywny, tj. prak­tyką. Bo będziemy przypominali scholastycznych dy­skutantów, którzy mogli rozprawiać o tym, ile koń ma zębów, powołując się na rozmaite zdania, ale żad­nemu nie przyszło na myśl, aby zajrzeć koniowi do pyska.

Both comments and pings are currently closed.

Comments are closed.