O ile w stosunku do twierdzeń mówiących jak było, jest albo będzie używamy określeń: prawdziwe, bardzo prawdopodobne albo fałszywe, mało prawdopodobne itp., to w odniesieniu do ocen mówimy, że są słuszne albo niesłuszne. Przyjęło się rozróżniać dwa zasadnicze rodzaje ocen wartościujących, czyli aksjologicznych (od greckiego słowa aksia ? wartość):
- oceny emocjonalne
- oceny utilitarne
Oceny emocjonalne nazywane bywają także właściwymi, pierwotnymi w odróżnieniu od ocen utilitarnych (od łacińskiego utilis ? potrzebny, pożyteczny). Oceny utilitarne, jak wskazuje na to ich nazwa, stwierdzają, że coś nadaje się albo nie nadaje się do czegoś, że jest pożyteczne albo szkodliwe, że jest potrzebne albo niepotrzebne. Ocenami emocjonalnymi, które cechuje jak gdyby rzutowanie uczuć (emocji) na oceniany przedmiot, są:
- Oceny moralne ? na przykład czyichś czynów. Zależnie od umiejscowienia na skali ocen, uważamy że coś jest dobre albo złe. Zażarte dyskusje na temat rozbieżności ocen powodowane są odmiennymi ?miarkami”, którymi mierzą różni ludzie te same czyny. Na przykład to samo kłamstwo przez jednych oceniane bywa lżej ? przez drugich surowiej. W takich wypadkach należy wspólnie rozpatrzyć powody takiej czy innej oceny i spróbować, czy nie da się czasem uzgodnić oceny. Jeżeli zaś to się nie udaje, można wyraźnie wskazać przyczyny różnicy zdań, np. wykazać różnice światopoglądowe. Oceny moralne są w wielu wypadkach wydawane na podstawie jakiegoś systemu etycznego. A znamy etykę laicką, która oceny, a co za tym idzie i nakazy wywodzi z przesłanek racjonalnych, oraz etykę religijną, która oceny i nakazy uzasadnia wolą istoty nadprzyrodzonej.
- Oceny estetyczne; oceny, że coś jest piękne, brzydkie są równie rozbieżne, jak oceny moralne. Znamy wszyscy łacińskie przysłowie: De gustibus non est disputandum ? o gustach nie należy dyskutować. Obecnie hołdujemy raczej zdaniu, że o pięknie należy dyskutować i spierać się. Ale nie należy się dziwić, że inni wyznają odmienne poglądy niż te, które my wyznajemy, i inaczej oceniają.
W przypadku rozbieżnych ocen utilitarnych, będących przedmiotem dyskusji, sytuacja jest mniej zagmatwana. Oceny nie mogą być subiektywne, ponieważ obejmują pojęcia wypracowane przez niektóre nauki jak np. ekonomia, prakseologia. ?Cenny”, ?wartościowy” ? mają swój określony sens na terenie ekonomii; oceny zaś takie jak: ?skuteczny” ? ?nieskuteczny”, ?sprawny” ? ?niesprawny”, zaliczamy do ocen prakseologicznych. Jeżeli powiemy, że ten człowiek jest niezaradny, to ocenimy go, opierając się czasami nawet nieświadomie na skali ocen prakseologicznych. Bo człowiek ów nie jest oceniany z punktu widzenia moralności ? dobry, zły, ani estetyki ? piękny, brzydki, ale z punktu widzenia celowości jego działań.
W związku z wyróżnionymi tu ocenami w razie różnicy poglądów w dyskusji warto zastanowić się, czy:
- każdy z uczestników nie ma innej skali ocen, ale w granicach każdej z wymienionych dziedzin wartości. Spór w ramach tej samej wartości, np. estetycznej, toczy się wśród członków jury konkursu na najlepsze dzieło malarskie. Wtedy warto przedyskutować, dlaczego tak jest i ujawnić przyczyny rozbieżności;
- nie zachodzi umieszczenie pod jednym szyldem kilku ocen z różnych dziedzin wartości. Rzadko kiedy jakaś ocena występuje w stanie, nazwijmy go ? czystym. Zazwyczaj oceny łączą w sobie stosunek do kilku różnych wartości. Mówiąc np., że ten pracownik jest dobry, łączymy ocenę moralną z prakseologiczną. Inny przykład: Między polskimi historykami sztuki trwa od dawna spór o to, jak ma być prowadzona ochrona zabytków architektonicznych: czy należy rekonstruować poszczególne partie na przykład murów obronnych dla ukazania pewnej całości, czy też konserwować wyłącznie fragmenty autentyczne i niczego nie dobudowywać. Otóż spór ten opiera się o pewną hierarchią ocen aksjologicznych ? konkretnie estetycznych i prakseologicznych, która jest inna u pierwszych, a inna u drugich rzeczoznawców;
- nie są to uzewnętrznione uczucia, wypowiedziane w postaci ocen bólu, cierpienia, rozkoszy itd. Jak wiemy bowiem nie każda ocena mówiąca np. o przyjemności i przykrości jest oceną estetyczną;
- oceny każdego z dyskutantów są do pewnego stopnia rozbieżne, np. jeden wypowiada się ocenami moralnymi, drugi prakseologicznymi itd., a w dodatku kieruje się jeszcze względami uczuciowymi. Spór na temat eutanazji mógłby być np. prowadzony z różnych punktów widzenia, że uśmiercanie ludzi nieuleczalnie chorych i cierpiących jest moralnie złe; albo że uśmiercanie jest z punktu widzenia współczucia słuszne. Jeżeli w dyskusji architektonicznej padają takie zdania: ?podcienia nie mają najmniejszego sensu” i ?podcienia są bardzo pożądane”, znaczy to, że pierwszy dyskutant może uważać podcienia za niepotrzebne, bo nieekonomiczne; drugi za wskazane ze względów estetycznych. Rachunek porównujący oceny z różnych dziedzin i w dodatku uwzględniający postawę uczuciową jest bardzo trudny i wymaga jeszcze jednej skali ocen: co stawiamy na pierwszym miejscu, a co na dalszych ? dobre przed pożytecznym, pożyteczne przed pięknym itp. Zdaje sobie sprawę z tego rewizjonista, który powiada: ?Nie chcę wojny, ale chcę odzyskać utracone terytoria”. A gdybyśmy go zapytali, czy to znaczy, że uważa cenę wojny za zbyt wielką w stosunku do ceny terytorium, otrzymalibyśmy odpowiedź przeczącą.
Mamy więc zazwyczaj do czynienia z pewnego rodzaju rachunkiem, na który przekonywający stara się wpłynąć swoimi wywodami i wykazać, że trzeba w tym rachunku to i owo zmienić.